Niewątpliwie, najprzyjemniejszymi chwilami z życia szkolnego są te, które można przeżyć na wycieczkach szkolnych – o tym wiedzą wszyscy! 15 czerwca uczniowie z klas III - VI wyruszyli na trzydniową wyprawę do jakże urokliwego regionu - Kotliny Kłodzkiej.
Jak było? W środowy poranek 15 czerwca pomachaliśmy na pożegnanie rodzicom i ruszyliśmy na południe naszego pięknego kraju. Pierwsza atrakcja czekała na nas w Złotym Stoku, gdzie o wraz z przewodnikiem wędrowaliśmy podziemnymi korytarzami dawnej kopalni złota, wysłuchaliśmy ciekawej historii tego miejsca, dowiedzieliśmy się jak wydobywano złoto. Wszystkich nas zaskoczyła informacja, że z jednej tony rudy pozyskiwano około 4 – 5 g złota i że to było bardzo dużo. Tuż przed wyjściem na powierzchnię odwiedziliśmy podziemny wodospad i wyjechaliśmy z kopalni kolejką. To była ogromna frajda.
Kolejnym naszym celem była Twierdza Kłodzka, gdzie mogliśmy wzbogacić swoją historyczną wiedzę. Pokonaliśmy tunel - labirynt, a wielką jego atrakcją było pokonanie jego najniższych odcinków czasami na czworakach. Po przejściu podziemnej trasy weszliśmy na taras Twierdzy, skąd rozciągał się wspaniały widok na miasto i okolice. Wieczór zaś upłynął wszystkim na przyjemnościach związanych z zakwaterowaniem się w pensjonacie ,,Rondo” w Dusznikach - Zdroju.
Drugi dzień rozpoczął się wizytą w Kaplicy Czaszek w Kudowie Czermnej. Wizyta w kaplicy była dużym przeżyciem dla nas wszystkich. W lekkiej zadumie ruszyliśmy w kierunku Parku Zdrojowego w Kudowie Zdroju, gdzie mieliśmy okazję spróbować wód leczniczych. Następnie wybraliśmy się w góry, by zdobyć najwyższy szczyt Gór Stołowych – Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m.). Bez większych przeszkód pokonaliśmy ponad 600 kamiennych stopni. Idąc wyznaczoną trasą, podziwialiśmy różnorodność form skalnych, a z tarasów widokowych piękne górskie widoki. Następnie przejechaliśmy do Wambierzyc, gdzie zwiedziliśmy Sanktuarium Matki Bożej Wambierzyckiej.
W ostatnim dniu zwiedziliśmy Adrszpach – Skalne Miasto w Czechach. Zachwyciły nas unikalne formy skalne, takie jak Skalna Korona, Dziedziniec Słoni czy Karp. Ten bajkowy labirynt piaskowcowych dróżek urzekł nas swoim pięknem - szkoda tylko, że padało i "trochę" zmokliśmy.
Wszystko co dobre szybko się kończy… niestety! Zadowoleni wróciliśmy do domu i pozostaje czekać na kolejny wyjazd w przyszłym roku szkolnym. Dokąd tym razem? Mamy dużo czasu na snucie planów.